Łódzki poranek, przystanek i szare twarze. Mordka mi się śmieje, jak ktoś powie przepraszam w tramwaju z choć maciupkim uśmiechem! Jednakże tu nie chodzi tylko o to miejsce, gdzie jestem, bo zjawisko opuszczonej szczęki jest już prawie wszędzie.
Nie chcę pisać pseudomotywujacych cytatów, bo wiem, że przeczytanie ich daje napęd tylko na moment. Ale kurka! Ludziska! Żyjta!
Przestańcie patrzeć się tylko w kolorowe wyświetlacze próbując odizolować się od otoczenia. Wiem, że to łatwiejsze od spojrzenia komuś w oczy w tramwaju.
W tych czasach wolimy spojrzeć głęboko w ekran niż drugiej osobie w oczy. Wolimy uśmiechnąć się do tekstu "demotywatora" niż do starszej pani obok. W końcu telefon nas nie oceni. Druga osoba już może. I tu chyba jest kolokwialny "ból dupy". Każdy doskonale zna tekst "bądź sobą, nie patrz na innych (...), nie martw się co ludzie powiedzą...", ale mimo to w dalszym ciągu boimy się niepomyślnego dla nas słowa. Rozważajmy je. To nie jest tak, że nie mamy się martwić co ludzie o nas powiedzą, bo czasami może nam to pomóc w powrocie na lepszy tor, ale martwmy się jak już to z nich wybrzmi. (...)